Archiwum dla Sierpień, 2017

Miejsce Pamięci ul. Wolska 43/45 dawna Fabryka K. Franaszka

Posted in DOKUMENT, WOLA 1944 on 14 sierpnia, 2017 by wola44

 

 

.Fotorelacja Wojciecha Gardolińskiego z uroczystości rocznicy zbrodni na terenie dawnej Fabryki Franaszka, zorganizowanej przez pana Marcina Czaplińskiego, który właśnie z grupą zapaleńców kończył sprzątać podwórko za opuszczonym gmachem FOTONU na Górczewskiej 45, czyli na terenie dawnej fabryki Franaszka. Na tym, wczoraj jeszcze zdewastowanym terenie pokrytym gruzem, rupieciami i najohydniejszym rodzajem śmieci i brudu w 44-tym roku zamordowano 6000 ludzi, w tym właściciela fabryki z rodziną. I tam właśnie znajduje się zapomniana tablica (typowa Tochorka) upamiętniająca tą zbrodnię. Teraz teren ten jest doprowadzony do porządku.
Pan Marcin do mnie zadzwonił, co pozwoliło mi wziąć udział w niezwykle skromnej i kameralnej ale bardzo podniosłej uroczystości. Uczestnikami uroczystości nie były chyba osoby przypadkowe. Poza grupą związaną z organizatorami (prawie nic o nich nie wiem) był jeden z ojców redemptorystów z Karolkowej, Piotr Gursztyn, aktor czytający zeznania świadka, przewodnik warszawski, no i ja – razem około 20 osób. Za zgodą organizatora ustawiłem plansze projektu Placu Pamięci Zagłady i jak się okazało zostałem jako pierwszy poproszony o głos. Zrelacjonowałem możliwie zwięźle nasze zmagania oraz potrzebę upamiętnienia Zagłady Miasta, uzasadniając sugerowaną lokalizację. Po wystąpieniu pana Gursztyna oraz aktora była modlitwa i poświecenie tablicy. Po uroczystości większość osób wpisała się na listę poparcia idei Upamiętnienia Zagłady Miasta. Uroczystość była filmowana a relacja ma się pojawić na portalu społecznościowym organizatorów.

 

 

Czytaj dalej

LESZEK ŻEBROWSKI O POWSTANIU WARSZAWSKIM

Posted in VIDEO DOKUMENT, WOLA 1944 on 12 sierpnia, 2017 by wola44

LESZEK ŻEBROWSKI O POWSTANIU WARSZAWSKIM,

cz. 2. Ulica Górczewska – krwawa arteria

„Jesteśmy na ulicy Górczewskiej 32. 300-400 metrów stąd, na zachód Warszawy, Niemcy rozpoczęli formowanie swoich kolumn ludobójczych”.

 

 

Plac Pamięci Zagłady Miasta – projekt Wojciecha Gardolińskiego

Posted in APELE, INTERWENCJE, WOLA 1944 on 12 sierpnia, 2017 by wola44

Plac Pamięci Zagłady Miasta – projekt Wojciecha Gardolińskiego

Bezpośrednią inspiracją do opracowania tego projektu, była relacja pana Czesława Adamusika, którą utrwalałem na filmie w dniu 21. listopada 2009-tego roku, tu na tym miejscu, gdzie rozgrywały się te tragiczne wydarzenia. Pan Adamusik, wówczas 11-letni chłopak, jako jeden z nielicznych przeżył by móc zdać nam, tą wstrząsającą  relację. Miejsce te, gdzie zamordowano i spalono kilkaset osób pozostaje do dzisiaj nie oznaczone ani nie chronione przed zabudową. Teren ten, gdzie pod brukiem są być może jeszcze materialne ślady mordu (klucze, sprzączki, monety….) przeznaczony jest pod usługi.
Projekt powstał z potrzeby serca ale też jako propozycja rozwiązania istotnego problemu praktycznego. Po drugiej bowiem stronie ulicy, na placu mordu 12-tu tysięcy Polaków, władze dzielnicy pozwoliły wybudować salon samochodowy (w 2005-tym roku bezskutecznie interweniowałem w ROPWiM) z parkingiem otaczającym tablicę i krzyż. Nie było tam wtedy znaczniejszego, godnego pomnika. Nie ma tam miejsca na uroczystości o skali właściwej dla zbrodni. Tu natomiast miejsca jest dosyć i miejsce też jest uświęcone krwią Polaków. Ponadto jest zachowany budynek, który był świadkiem mordów – o jego ścianę opierał się dach Hali Warsztatów Kolejowych, gdzie koncentrowano ludność w oczekiwaniu na masakrę.
Pomimo, że projekt powstał już w styczniu 2010, zwlekaliśmy z jego szerszą prezentacją, aby nie zaszkodzić naszym staraniom oraz staraniom prof. Zielińskiego, prowadzonym by zapobiec likwidacji tego skromnego miejsca pamięci 12-tu tysięcy, przed salonem Górczewska 32 na miejscu ich mordu. Udało się po wielu latach oraz szeregu interwencjach, wspólnym wysiłkiem ocalić tamto miejsce pamięci (dokumentacja naszych działań jest udostępniona na portalu).
W nowej sytuacji, kiedy też lata działań uświadomiły nam, że brak w Warszawie jednego choćby pomnika upamiętniającego planową i metodyczna Zagładę Miasta jako całości, tj. obiektu urbanistycznego, z infrastrukturą oraz zasiedlającym je społeczeństwem, przenikającą je „tkanką ludzką”, uznaliśmy że to miejsce i ten projekt po pewnej adaptacji może upamiętniać całość tych wydarzeń od planu Pabsta, demontażu Muranowa po Powstaniu w Gettcie, do decyzji Hitlera o zagładzie Warszawy i realizacji tego przez kolejne 5 miesięcy, przy bierności sojuszników stojących na Pradze, aż do dnia 17-tego stycznia .
Prezentujemy zatem niniejszy projekt koncepcyjny, aby uświadomić Warszawiakom taka potrzebę, przypomnieć o wymordowanych sąsiadach, którym oprawcy odebrali nawet tożsamość (nazwiska znamy tylko nielicznych – mordowano całe rodziny), przywrócić tych ludzi miastu tu, obok miejsc gdzie żyli. Może też ten projekt posłuży jako inspiracja dla władz dzielnicy i władz miasta, by upamiętnić i przypomnieć światu Zaplanowaną Zbrodnię Zagłady Miasta, Wymordowania i Wypędzenia Ludności Warszawy.

Wojtek Gardoliński

 

KLUCZ-relikwia

5 sierpnia 2017 r. ul.Górczewska 53, prezentacja projektu biorącym udział w obchodach  i zbieranie podpisów

Górczewska 53 - 05.08.2017 Górczewska 53 – 05.08.2017

 

Czytaj dalej

Fotorelacja Wojciecha Gardolińskiego z uroczystości pod pomnikiem 12 tysięcy 5 sierpnia 2017 Górczewska 32.

Posted in DOKUMENT, RELACJE, WOLA 1944 on 8 sierpnia, 2017 by wola44

.

Uroczystość w tym roku była skromna i krótka. Ludzi też było mniej jak zwykle.Wcześniej trudno mi było znaleźć informację o godzinie rozpoczęcia tu uroczystości – zazwyczaj w programach informowano tylko o uroczystościach na Żytniej od godz. 18-tej, Wyróżnili się jak zawsze kibice Legii, w białych okolicznościowych koszulkach. Złożyli swój wieniec, odpalili race z zawołaniem „cześć i chwała bohaterom”. Po uroczystościach na Górczewskiej 32 przeszli pod krzyż brzozowy, na drugą stronę ulicy, na Górczewską 53, Jak już pisałem wcześniej postawiłem tam KRZYŻ i FLAGI oraz zawiesiłem TABLICE INFORMACYJNE I PROJEKT PLACU PAMIĘCI. Kibice Legii wysłuchali w dużym skupieniu mojej „prelekcji”, dostali kilka płyt, postawili znicz, podpisali się na liście poparcia a potem pobiegli na Żytnią, by tam też wziąć udział w uroczystościach.

 

 

„Przez okno wyrzucono mojego 5-letniego kolegę”. Wspomnienia świadka rzezi na Woli

Posted in DOKUMENT, RELACJE, Wola,Warszawa, on 4 sierpnia, 2017 by wola44
Ks. Stanisław Maciej Kicman w TVP Info (fot. TVP Info)

– Miałem aż, albo tylko, 7 lat, gdy doszło do rzezi Woli. Moi rodzice byli członkami AK. Mama, łączniczka w biurze informacji w Komendzie Głównej AK, była zwolniona z powstania. Ojciec 1 sierpnia przyszedł bardzo zdenerwowany, czekając na rozkaz. Około 14 przyszła łączniczka i udał się na Smolną, bo tam był punkt zbiorny – tak w programie „Minęła dwudziesta” tamte dni wspominał ks. Stanisław Maciej Kicman.

Ksiądz Kicman wspominał, że rodzice, żegnając się, powiedzieli sobie, że spotkają się maksymalnie za tydzień. – Spotkaliśmy się za półtora roku, ale Bóg dał, że przeżyliśmy wszyscy. Ojciec przeżył trzy obozy koncentracyjne, my z mamą obóz koncentracyjny i obóz pracy – mówił.

Powiedział, że mordercom patrzył nie tylko w oczy, ale i w lufy pistoletów. – Kiedy pod kościołem św. Wojciecha z mamą i babcią klęczeliśmy, sterta ciał rozstrzelanych obok, a my czekaliśmy na swoją własną egzekucję. Kwiliłem, tak mówiła mi mama, wołałem: „Mateńko, co z nami będzie?”, a mama mnie tuliła.

W pewnym momencie, będąc żołnierzem, znała się trochę na broni. Zobaczyła, że wykonał ruch, uznała, że to już. Powiedziała, żebym zamknął oczy, to nie będzie bolało. Nie kreuj się na bohatera, bohaterami byli moi rodzice, ja mam jedną zasługę, dziękuję Bogu, że przeżyłem i drugą pamięć. Wiele osób nie wierzy, że mogę to pamiętać – opowiadał.

 

Czytaj dalej na  https://i0.wp.com/s.tvp.pl/files/tvp-info/v2/gfx/logo/tvp-info-140.png